sobota, 31 sierpnia 2013
002.
Oczami Jasmine
Nie byłam zbytnio zadowolona z tego, że akurat dzisiaj idziemy na tą imprezę, a na dodatek miałam się ładnie ubrać, ale jak mus to mus. Stanęłam przed szafą mając w głowie już wizję tego jak chce wyglądać. Wyciągnęłam z szafy krótkie shorty z wysokim stanem, do tego czarne rajstopki i zakolanówki, a na górę szerszą koszulkę, a na nogi buty za kostkę, które idealnie komponowały się ze strojem. Rozpuściłam swoje włosy lekko je prostując oraz zrobiłam sobie ładny delikatny makijaż. Miałam nadzieję, że spodobam się Avril i nie będzie marudziła, że coś jej nie pasuje. Do jej przyjazdu miałam jeszcze chwilę czasu więc poszłam do kuchni zrobić sobie coś do picia.
Niewiele przed umówionym czasem usłyszałam, że ktoś puka do drzwi. Myślałam, że to Avril, jednak bardzo się myliłam. To był Eric.
- Co Ty tu robisz? - zapytałam gdy już wyszłam z szoku.
- Jasmin przepraszam, wybacz mi.
- Ty sobie chyba żartujesz, idź sobie stąd, nie chcę Cię widzieć. Idę się bawić
- Jas proszę
- Daj mi spokój, zerwałeś ze mną, nie ma wybaczenia. - powiedziałam i zamknęłam mu przed nosem drzwi.
Po chwili czekania przyjechała Avril, która wyglądała cudownie.
- Gotowa?- zapytała
- Jasne, niedawno był tutaj Eric więc jestem gotowa dzisiaj na ostrą zabawę - odpowiedziałam przyjaciółce.
Oczami Avril
Kiedy przyjechałam do domu Jasmine, byłam pięć minut przed czasem. Uśmiechnęłam się sama do siebie i wyjęłam z torebki lusterko.Sprawdziłam czy nie rozmazałam się i pomalowałam usta błyszczykiem.Wyszłam z samochodu i stanęłam przed jej drzwiami punktualnie. Zadzwoniłam dzwonkiem po chwili stała przede mną wyszykowana Jasmine. Nie powiem, ale wyglądała świetnie.
- Gotowa?- zapytałam
- Jasne, niedawno był tutaj Eric więc jestem gotowa dzisiaj na ostrą zabawę - powiedziała i skierowała się w stronę mojego auta. Pomyśleć, że dwie godziny temu z domu jej wyciągnąć nie mogłam. Jednak faceci działają na kobiety a w szczególności takie dupki jak Eric.Wsiadłam do samochodu i przygryzłam dolną wargę. Zapomniałam do jakiego klubu miałyśmy jechać. Spojrzałam się na Jasmine zacierała ręce ze zniecierpliwienia.
-Jasmine...pamiętasz do jakiego klubu miałyśmy jechać? Bo wyleciało mi to z głowy-powiedziałam odpalając samochód
-Ech...tobie chyba trzeba kupić coś na pamięć-zaśmiała się-miałyśmy jechać do "Złotego Lemura" bo są tam dziś darmowe drinki. Sama gadałaś o tym jak nakręcona a teraz nagle zapomniałaś-powiedziała i pokręciła głową - Co ja z Tobą mam - dodała po chwili i zapięła pas. Nie czekając na jej dalsze wywody dotyczące mojej pamięci, nacisnęłam na gaz i po chwili pędziłyśmy w stronę dyskoteki.
Gdy dojechałyśmy ujrzałyśmy tłumy ludzi przed wejściem. No tak darmowe drinki to jednak jakaś zachęta by tu przyjść. Zaparkowałam samochód i wyszłyśmy z niego. Nie miałam ochoty stać w tej kolejce ale innego wyjścia nie widziałam
-Jasmine ja nie wiem czy my tam wejdziemy przed Wigilią - powiedziałam przyglądając się kolejce,która stawała się coraz większa.
Oczami Billa
Stałem z Tomem obok ochroniarza rozmawiając z nim. Dzisiaj w klubie było mnóstwo ludzi. Przyglądałem się ludziom w kolejce, wszyscy byli tacy sami. Każda dziewczyna ubrana w mini, wymalowana, jedna dziewczyna przykuła mój wzrok. Stała z koleżanką, która cały czas coś gadała. Była ubrana seksownie, ale bardzo ładnie. Była ładna bez zbędnego makijażu i wyróżniała się z tłumu. Ciekawiło mnie kto to jest, muszę ją poznać.
- Ej chłopaki wiecie kto to ja ta dziewczyna stojąca koło tej rudej? - zapytałem brata i ochroniarza.
- Znam tą rudą, to Avril, a ta druga to jej przyjaciółka, ale nie poznałem jej nigdy. - odpowiedział mi kumpel, gdy mój brat już ślinił się na widok rudej piękności.
- Zapoznaj mnie z nią - powiedział mój brat i popatrzył z błaganiem na Chrisa.
Długo nie trzeba było przekonywać Chrisa. Zaraz podszedł do dziewczyn coś do nich zagadując, a one po chwili wyszły z kolejki podchodząc do nas.
- To jest Bill a to jego brat Tom - przedstawił nas po kolei. Jednak mnie interesowała bardziej dziewczyna, która stała za swoją przyjaciółką i nie za wiele się odzywała. Wyminąłem mojego brata, który już zagadywał biedną dziewczynę i podszedłem do brunetki.
- Cześć jestem Bill, a Ty to Jasmine tak? - zapytałem. Dziewczyna była drobniutka i o wiele niższa ode mnie. Podniosła na mnie swoje brązowe oczy.
- Tak jestem Jasmine, miło mi Ciebie poznać - odpowiedziała.
Oczami Avril
Podszedł do mnie mój kolega Chris i powiedział, że jego dwaj koledzy chcą nas poznać. No pięknie teraz kiedy sobie zajęłyśmy kolejkę jakiś dwóch gamoni chce nas poznać.
- Ale my już zajełyśmy kolejke jak teraz stąd wyjdziemy to nie znajdziemy się w tym klubie przed nowym rokiem - jęknęłam i tupnełam nogą
- Avril nie przesadzaj teraz nagle martwisz się kolejką - warknął i spojrzał mi prosto w oczy. Nie miałam wyjścia dlatego też skinełam głową na Jasmine i wyszłyśmy z kolejki. Po chwili Chris przedstawił nas swoim kolegom. Byli naprawdę przystojni jednak mi bardziej wpadł w oko Tom. Miał warkoczyki afrykańskie, kolczyk w wardze i niesamowicie piękne brązowe oczy. Na dodatek był nieźle umięśniony. Ślinka cieknie na widok takiego ciacha. Tom zaczął mnie po chwili zagadywać. Co oznaczało, że mu się spodobałam.
- Masz bardzo ładne imię - powiedział przyglądając mi się uważnie
- Twoje też jest niczego sobie - stwierdziłam uśmiechając się
- Często tu przychodzisz? Bo wiesz ja jestem tu prawie co tydzień i jakoś nigdy Cię nie widziałem -powiedział myśląc nad czymś intensywnie
- Byłam tu dwa razy. Wiesz odwiedzam dużo dyskotek. Sprawdzam, która najlepsza - zaśmiałam się
- To może byśmy tak we dwoje zaczęli sprawdzać te dyskoteki ?- spytał przygryzając dolną wargę.
- Czemu by nie - powiedziałam i spojrzałam się w kierunku Jasmine. Moja koleżanka właśnie gadała jak najęta z Billem. Chyba szykuje się romans i to dzięki komu? Oczywiście, że mnie przecież Jasmine nigdy by się sama nie ruszyła z domu. A tak to nie będzie się zadręczała tym Erickiem .Bill wygląda na porządnego faceta więc coś może z tego być. Tom już raczej nie sprawia takiego wrażenia, ale kto powiedział ,że ja szukam miłości?
Oczami Toma
Jaka ona jest piękna. Długie rude włosy, zielone oczy, pełne malinowe usta, które aż się proszą o pocałowanie i figura modelki. To chodzący ideał. Gdzie ona była do tej pory? Pomyśleć, że musiałem na nią tyle czekać. Ale na szczęście teraz jest już moja. No dobra może za bardzo się zapędzam ale ona jest taka piękna i tak dobrze mi się z nią rozmawia. To mówi samo przez się, że ona jest dla mnie stworzona. Zazwyczaj nie mogłem sie dogadać z dziewczynami. Cały czas mi się podlizywały i czekały tylko na jedno-niesamowitą noc w pokoju. Ria była podobna ale z czasem się do tego przyzwyczaiłem i ją pokochałem. No nie znów o niej mówię nawet teraz kiedy poznałem tak świetna dziewczynę. Czy ja nie mogę zapomnieć o tej pomyłce. Zdecydowanie Ria była jedną wielką pomyłką i tylko zmarnowałem na nią swój cenny czas. Pomyśleć,że gdybym się nie uganiał za tamtą może bym poznał wcześniej Avril i kto wie może byśmy już byli parą.
- Tom jesteś tam? - głos Avril sprowadził mnie na ziemię. Spojrzałem się na nią i puściłem oczko
- Gotowa na niezapomnianą imprezę? - spytałem wchodząc z nią do dyskoteki
- Z Tobą zawsze - szepnęła mi na ucho i po chwili zniknęła w tłumie roztańczonych ludzi. Czy mówiłem już, że ona jest ideałem?
niedziela, 25 sierpnia 2013
001.
Oczami Avril
Pędziłam ze stówą na liczniku. Nie chciałam zwalniać bo nie mogłam. Musiałam jak najszybciej znaleźć się przy Jasmine. Ten łajdak już ją nie kocha a jeszcze nie tak dawno zapewniał , że będę świadkiem na ich ślubie!
Phi...dobre sobie po jego oczach widziałam, że kłamie. A ja zawsze mówiłam Jasmine, że on jest jej wart. Ona jest miłą i uroczą dziewczyną o duszy anioła no i w dodatku bardzo wrażliwą. Erick za to zawsze był potworem.Niby ją kochał ale ja wiem,że miał na boku inne dziewczyny. Skąd to wiem? To proste mam kolegów w wielu klubach i kilka razy do mnie dzwonili i mówili,że Erick lata za jakimiś panienkami. Dzwoniłam wtedy do Jasmine i się pytałam co on obecnie robi. Wielokrotnie słyszałam jak mówiła,że jest w pracy albo musiał pojechać zająć się chorą babcią. Chora babcia na dyskotece? Nie wiedziałam jak ona mogła mu w to wierzyć. Próbowałam jej wielokrotnie uświadomić to,że kłamie nie jeździ do babci czy też pracy. Niestety moja przyjaciółka była tak w niego zapatrzona,że wielokrotnie rozstawałyśmy się pokłócone. Nie na długo po kilku dniach dzwoniła i się wyżalała jaki to z niego cham. Myślałam w tedy,że Jasmine przejrzy na oczy i go zostawi niestety nigdy się tak nie stało. Aż do dziś kiedy ten dupek sam ją zostawił. Moje rozmyślenia przerwał policjant stojący przy radiowozie z tak zwaną "suszarką". Przeklnełam w myślach i zdjęłam nogę z gazu. Po piętnastu minutach byłam pod domem Jasmine.Wybiegłam z samochodu i zadzwoniłam dzwonkiem. Gdy moja przyjaciółka otworzyła drzwi prawie,że sama się rozpłakałam. Była w strasznym stanie rozczochrane włosy podkrążone oczy i rozmazany makijaż. Ten łajdak mi za to zapłaci!
Jasmine
Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam moją przyjaciółkę, która teraz była dla mnie wszystkim. Bez zastanowienia przytuliłam się do niej i rozpłakałam. Miałam nie płakać, ale to było silniejsze ode mnie. Przecież ja go kochałam.
- Av jak dobrze Cię widzieć, przepraszam, że nigdy Cię nie posłuchałam, teraz pewnie nie byłoby takiej sytuacji - powiedziałam do przyjaciółki gdy już znalazłyśmy się u mnie w pokoju, w którym panował mały chaos.
- Nie martw się, zapomnisz o nim i wszystko będzie dobrze. On nie był Ciebie wart. A teraz idź do łazienki i zrób coś ze sobą bo nie mogę na Ciebie patrzeć - tak oto cała Avril, zamiast się użalać nade mną jest szczera i mówi mi, że koszmarnie wyglądam, ale za to ją kocham.
Poszłam do łazienki i jednak Avril miała racje, strasznie wyglądałam. Co Ci faceci robią z dziewczynami? Tego chyba nikt nigdy nie zrozumie. Szybko doprowadziłam się do stanu takiego, abym mogła pokazać się ludziom i wyszłam z łazienki wskakując na łóżko obok przyjaciółki.
- Ej Jas może wyskoczymy na miasto, mam ochotę na shake z Mc Donadla - rzuciła Avril.
- Jasne, Ty zawsze coś wcinasz a jesteś taka szczuplutka - zawsze zazdrościłam figury mojej rudej przyjaciółce. Avril od kiedy pamiętam była śliczną dziewczyną. Wysoka, szczupła piękność o rudych włosach i kocich oczach. Mogła mieć każdego faceta, jaki jej się tylko zamarzył, ale ona czekała na tego jedynego swojego łobuza.
- Nie zaczynaj marudzić, że jesteś gruba bo zaraz Cię palne. Zbieraj się robimy napad na Mc Donalda - powiedziała ruda i sama podeszła do mojej szafy wyciągając z niej dla mnie ubrania. Av uważała, że mam ładną figurę, dlatego zawsze kompletowała mi tak stroje, aby ona ją podkreślały.
Zebranie się zajęło mi około godziny, ale gdy wyszłam z łazienki byłam innym człowiekiem, bez rozczochranych włosów, rozmazanego makijażu i okropnego stroju.
Oczami Avril
I czy nie jestem geniuszem ? Mnie to powinni wręczyć jakiś order.Wystarczy,że moja przyjaciółka do mnie zadzwoni i powie,że ma doła a ja już pędzę do niej aby poprawić jej humor.Tak więc kiedy Jasmine się wyszykowała i wyglądała jak człowiek,wyszłyśmy razem z domu i poszłyśmy w stronę mojego samochodu.
-Jas słuchaj widziałam dziś niesamowicie przystojnego chłopaka,normalnie takie ciacho,że aż ślinka cieknie-zaczełam jej opowiadać o Marcusie moim sąsiedzie. Niebiańsko przystojny blondyn z pięknymi niebieskimi oczami-tylko akurat kiedy z nim rozmawiałam to ty zadzwoniłaś no i go zostawiłam-no tak ja i moja szczerość do bólu.Czasami zastanawiałam się czy przypadkiem nie robię przykrości innym ludziom gdy jestem przy nich taka szczera. Ale jakoś mi to odeszło.Tak więc jechałyśmy do Mc Donalda żeby coś schrupać. Uwielbiam jeść po prostu w każdej wolnej chwili coś jem.
W całym moim samochodzie jest mnóstwo papierków i woreczków śniadaniowych. Właśnie skoro o tym mowa to chyba będę musiała w nim posprzątać. Ale to kiedy indziej,zatrzymałam się na światłach i spojrzałam się na ludzi idących chodnikiem. Zobaczyłam dwóch mega przystojnych chłopaków. Rozmawiali a jeden z nich wymachiwał rękami na wszystkie strony.
-Patrz na nich-powiedziałam do Jas i wskazałam na chłopaków.-może pojedziemy później na jakąś dyskotekę ?-spytałam przygryzając dolną wargę
-Jeśli chcesz to czemu by nie -powiedziała Jasmine przyglądając się im z pogardą w oczach.Jeśli mi powie,że woli tego swojego Ericka to ją palnę w łeb i wybiję jej to z głowy raz na zawsze. Przewróciłam oczami na znak irytacji i podgłośniłam radio. Akurat leciała moja ulubiona piosenka zespołu Bon Jovi-Born to be my baby. Moje palce zaczęły wystukiwać znany tylko im rytm a z ust wydobywały się słowa piosenki.Akurat w tym momencie obok nas stanął samochód z kilkoma chłopakami w środku. Może ósmym cudem świata to oni nie byli ale można sobie przynajmniej porobić z nich jaja. Szturchnęłam Jasmine i wskazałam na chłopaków ona tylko pokręciła głową i się zaśmiała. No tak oto cała ja. Puściłam oczko szatynowi za kierownicą a on wytrzeszczył oczy natomiast chłopak siedzący obok niego zagwizdał i powiedział coś czego nie mogłam wychwycić. Podgłośniłam jeszcze bardziej radio i zaczęłam śpiewać z wokalistą refren piosenki. Chłopaki patrzyli się na mnie zszokowani podobnie było z Jasmine otworzona buzia i wytrzeszcz oczu wskazywał na to,że doznała właśnie szoku. Ściągnęłam z siebie bluzę i rzuciłam ją na tył auta powodując tym pogwizdywanie i krzyki w samochodzie obok
- Kochanie może zdejmiesz coś jeszcze -powiedział kierowca oblizując wargę
- Chyba w twoich snach-powiedziałam i ruszyłam z piskiem opon bo właśnie zmieniło się światło na zielone.
Oczami Jasmine
Po krótkim występie Av dojechałyśmy do Mc Donalda gdzie zamówiłyśmy jedzenie i zaczęłyśmy rozmawiać o tym naszym wypadzie na imprezę. Moja przyjaciółka uważała, że to mi jest potrzebne i muszę sobie kogoś znaleźć, aby nie myśleć o Ericku. Ale ja nie byłam do końca przekonana czy na pewno to dobry pomysł, jednak jej się nie da odmówić, u niej w słowniku nie ma słowa nie.
Obgadałyśmy wszystko dokładnie, a że oczywiście Avril to osobą "w gorącej wodzie kąpana" jak to mówią to już dzisiaj musiałyśmy iść na tą imprezę bo ona nie mogła wytrzymać do jutra.
Ustaliśmy dokładnie o której wychodzimy i gdzie idziemy. Poleceniem od rudej było to abym się ubrała sexi, ona na prawdę chciała znaleźć mi chłopaka, ale ja nie chciałam. No chyba, że byłby na prawdę ładny i nie był chamem, ale tacy nie istnieją.
Oczami Avril
Po zjedzeniu shake z Mc Donalda wsiadłyśmy w samochód i czym prędzej zawiozłam Jasmine do domu. Oczywiście ona nie rozumiała dlaczego się tak śpieszę. Według niej mogłyśmy na tą imprezę pójść jutro lub nawet za tydzień. Nie zdawała sobie sprawy z tego,że ona potrzebuję tego wyjścia na dyskotekę! Tak wiec gdy dojechałyśmy do jej domu krzyknęłam żeby zrobiła się na bóstwo i że przyjadę po nią za dwie godziny. Jasmine spojrzała się na mnie z niechęcią na twarzy po czym odwróciła się i poszła do domu. Ja w tym czasie jak najszybciej pojechałam do domu. W sumie jechałam trzy razy z niedozwoloną prędkością, no bo ja nie rozumiem jak można jechać pięćdziesiąt.
No i zdarzyło się kilka razy przejechać na czerwonym świetle no ale nie opłacało mi się już hamować więc pędziłam na łeb na szyję. Dojechałam w pół godziny. To mój rekord zazwyczaj zajmowało mi to godzinę lub dwie. Wyleciałam z samochodu z prędkością światła i wbiegłam do domu. Dałam mojemu psu jeść i poleciałam się szykować. Gdy otworzyłam szafę stanęłam przed wielkim dylematem w co się ubrać. Postanowiłam,że założę małą czarną do tego szpilki i jakaś biżuteria. Zastanawiałam się czy brać torebkę w sumie trzymała bym w niej telefon i portfel ale nie sadze żebym usłyszała dzwonek telefonu na dyskotece. Gorzej było z portfelem. Stanęło na tym, że musiałam ją wziąć. Potem zbiegłam na dół do kuchni i szybko coś zjadłam bo tego shake jadłam tak dawno,że już prawie o nim zapomniałam. Gdy stałam już przy drzwiach popsikałam się perfumami,które stały na szafce właściwie nie wiem co one tam robiły no ale dobra.Wyszłam z domu zamknęłam go i wsiadłam do samochodu. Spojrzałam na zegarek miałam godzinę.Pokręciłam głową "i znów trzeba będzie przejechać na czerwonym świetle z zawrotną prędkością" pomyślałam i odpaliłam samochód. Po chwili pędziłam do Jasmine mam nadzieje, że już zaczęła się szykować.
___________________________________________________
Dzisiaj notka z przewaga Avril bo ja oczywiście nie mam weny, totalny zamuł, ale musicie mi to wybaczyć. Cokolwiek napisałam i mam nadzieje, że jest to do ogarnięcia.
Całujemy :*
Pędziłam ze stówą na liczniku. Nie chciałam zwalniać bo nie mogłam. Musiałam jak najszybciej znaleźć się przy Jasmine. Ten łajdak już ją nie kocha a jeszcze nie tak dawno zapewniał , że będę świadkiem na ich ślubie!
Phi...dobre sobie po jego oczach widziałam, że kłamie. A ja zawsze mówiłam Jasmine, że on jest jej wart. Ona jest miłą i uroczą dziewczyną o duszy anioła no i w dodatku bardzo wrażliwą. Erick za to zawsze był potworem.Niby ją kochał ale ja wiem,że miał na boku inne dziewczyny. Skąd to wiem? To proste mam kolegów w wielu klubach i kilka razy do mnie dzwonili i mówili,że Erick lata za jakimiś panienkami. Dzwoniłam wtedy do Jasmine i się pytałam co on obecnie robi. Wielokrotnie słyszałam jak mówiła,że jest w pracy albo musiał pojechać zająć się chorą babcią. Chora babcia na dyskotece? Nie wiedziałam jak ona mogła mu w to wierzyć. Próbowałam jej wielokrotnie uświadomić to,że kłamie nie jeździ do babci czy też pracy. Niestety moja przyjaciółka była tak w niego zapatrzona,że wielokrotnie rozstawałyśmy się pokłócone. Nie na długo po kilku dniach dzwoniła i się wyżalała jaki to z niego cham. Myślałam w tedy,że Jasmine przejrzy na oczy i go zostawi niestety nigdy się tak nie stało. Aż do dziś kiedy ten dupek sam ją zostawił. Moje rozmyślenia przerwał policjant stojący przy radiowozie z tak zwaną "suszarką". Przeklnełam w myślach i zdjęłam nogę z gazu. Po piętnastu minutach byłam pod domem Jasmine.Wybiegłam z samochodu i zadzwoniłam dzwonkiem. Gdy moja przyjaciółka otworzyła drzwi prawie,że sama się rozpłakałam. Była w strasznym stanie rozczochrane włosy podkrążone oczy i rozmazany makijaż. Ten łajdak mi za to zapłaci!
Jasmine
Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam moją przyjaciółkę, która teraz była dla mnie wszystkim. Bez zastanowienia przytuliłam się do niej i rozpłakałam. Miałam nie płakać, ale to było silniejsze ode mnie. Przecież ja go kochałam.
- Av jak dobrze Cię widzieć, przepraszam, że nigdy Cię nie posłuchałam, teraz pewnie nie byłoby takiej sytuacji - powiedziałam do przyjaciółki gdy już znalazłyśmy się u mnie w pokoju, w którym panował mały chaos.
- Nie martw się, zapomnisz o nim i wszystko będzie dobrze. On nie był Ciebie wart. A teraz idź do łazienki i zrób coś ze sobą bo nie mogę na Ciebie patrzeć - tak oto cała Avril, zamiast się użalać nade mną jest szczera i mówi mi, że koszmarnie wyglądam, ale za to ją kocham.
Poszłam do łazienki i jednak Avril miała racje, strasznie wyglądałam. Co Ci faceci robią z dziewczynami? Tego chyba nikt nigdy nie zrozumie. Szybko doprowadziłam się do stanu takiego, abym mogła pokazać się ludziom i wyszłam z łazienki wskakując na łóżko obok przyjaciółki.
- Ej Jas może wyskoczymy na miasto, mam ochotę na shake z Mc Donadla - rzuciła Avril.
- Jasne, Ty zawsze coś wcinasz a jesteś taka szczuplutka - zawsze zazdrościłam figury mojej rudej przyjaciółce. Avril od kiedy pamiętam była śliczną dziewczyną. Wysoka, szczupła piękność o rudych włosach i kocich oczach. Mogła mieć każdego faceta, jaki jej się tylko zamarzył, ale ona czekała na tego jedynego swojego łobuza.
- Nie zaczynaj marudzić, że jesteś gruba bo zaraz Cię palne. Zbieraj się robimy napad na Mc Donalda - powiedziała ruda i sama podeszła do mojej szafy wyciągając z niej dla mnie ubrania. Av uważała, że mam ładną figurę, dlatego zawsze kompletowała mi tak stroje, aby ona ją podkreślały.
Zebranie się zajęło mi około godziny, ale gdy wyszłam z łazienki byłam innym człowiekiem, bez rozczochranych włosów, rozmazanego makijażu i okropnego stroju.
Oczami Avril
I czy nie jestem geniuszem ? Mnie to powinni wręczyć jakiś order.Wystarczy,że moja przyjaciółka do mnie zadzwoni i powie,że ma doła a ja już pędzę do niej aby poprawić jej humor.Tak więc kiedy Jasmine się wyszykowała i wyglądała jak człowiek,wyszłyśmy razem z domu i poszłyśmy w stronę mojego samochodu.
-Jas słuchaj widziałam dziś niesamowicie przystojnego chłopaka,normalnie takie ciacho,że aż ślinka cieknie-zaczełam jej opowiadać o Marcusie moim sąsiedzie. Niebiańsko przystojny blondyn z pięknymi niebieskimi oczami-tylko akurat kiedy z nim rozmawiałam to ty zadzwoniłaś no i go zostawiłam-no tak ja i moja szczerość do bólu.Czasami zastanawiałam się czy przypadkiem nie robię przykrości innym ludziom gdy jestem przy nich taka szczera. Ale jakoś mi to odeszło.Tak więc jechałyśmy do Mc Donalda żeby coś schrupać. Uwielbiam jeść po prostu w każdej wolnej chwili coś jem.
W całym moim samochodzie jest mnóstwo papierków i woreczków śniadaniowych. Właśnie skoro o tym mowa to chyba będę musiała w nim posprzątać. Ale to kiedy indziej,zatrzymałam się na światłach i spojrzałam się na ludzi idących chodnikiem. Zobaczyłam dwóch mega przystojnych chłopaków. Rozmawiali a jeden z nich wymachiwał rękami na wszystkie strony.
-Patrz na nich-powiedziałam do Jas i wskazałam na chłopaków.-może pojedziemy później na jakąś dyskotekę ?-spytałam przygryzając dolną wargę
-Jeśli chcesz to czemu by nie -powiedziała Jasmine przyglądając się im z pogardą w oczach.Jeśli mi powie,że woli tego swojego Ericka to ją palnę w łeb i wybiję jej to z głowy raz na zawsze. Przewróciłam oczami na znak irytacji i podgłośniłam radio. Akurat leciała moja ulubiona piosenka zespołu Bon Jovi-Born to be my baby. Moje palce zaczęły wystukiwać znany tylko im rytm a z ust wydobywały się słowa piosenki.Akurat w tym momencie obok nas stanął samochód z kilkoma chłopakami w środku. Może ósmym cudem świata to oni nie byli ale można sobie przynajmniej porobić z nich jaja. Szturchnęłam Jasmine i wskazałam na chłopaków ona tylko pokręciła głową i się zaśmiała. No tak oto cała ja. Puściłam oczko szatynowi za kierownicą a on wytrzeszczył oczy natomiast chłopak siedzący obok niego zagwizdał i powiedział coś czego nie mogłam wychwycić. Podgłośniłam jeszcze bardziej radio i zaczęłam śpiewać z wokalistą refren piosenki. Chłopaki patrzyli się na mnie zszokowani podobnie było z Jasmine otworzona buzia i wytrzeszcz oczu wskazywał na to,że doznała właśnie szoku. Ściągnęłam z siebie bluzę i rzuciłam ją na tył auta powodując tym pogwizdywanie i krzyki w samochodzie obok
- Kochanie może zdejmiesz coś jeszcze -powiedział kierowca oblizując wargę
- Chyba w twoich snach-powiedziałam i ruszyłam z piskiem opon bo właśnie zmieniło się światło na zielone.
Oczami Jasmine
Po krótkim występie Av dojechałyśmy do Mc Donalda gdzie zamówiłyśmy jedzenie i zaczęłyśmy rozmawiać o tym naszym wypadzie na imprezę. Moja przyjaciółka uważała, że to mi jest potrzebne i muszę sobie kogoś znaleźć, aby nie myśleć o Ericku. Ale ja nie byłam do końca przekonana czy na pewno to dobry pomysł, jednak jej się nie da odmówić, u niej w słowniku nie ma słowa nie.
Obgadałyśmy wszystko dokładnie, a że oczywiście Avril to osobą "w gorącej wodzie kąpana" jak to mówią to już dzisiaj musiałyśmy iść na tą imprezę bo ona nie mogła wytrzymać do jutra.
Ustaliśmy dokładnie o której wychodzimy i gdzie idziemy. Poleceniem od rudej było to abym się ubrała sexi, ona na prawdę chciała znaleźć mi chłopaka, ale ja nie chciałam. No chyba, że byłby na prawdę ładny i nie był chamem, ale tacy nie istnieją.
Oczami Avril
Po zjedzeniu shake z Mc Donalda wsiadłyśmy w samochód i czym prędzej zawiozłam Jasmine do domu. Oczywiście ona nie rozumiała dlaczego się tak śpieszę. Według niej mogłyśmy na tą imprezę pójść jutro lub nawet za tydzień. Nie zdawała sobie sprawy z tego,że ona potrzebuję tego wyjścia na dyskotekę! Tak wiec gdy dojechałyśmy do jej domu krzyknęłam żeby zrobiła się na bóstwo i że przyjadę po nią za dwie godziny. Jasmine spojrzała się na mnie z niechęcią na twarzy po czym odwróciła się i poszła do domu. Ja w tym czasie jak najszybciej pojechałam do domu. W sumie jechałam trzy razy z niedozwoloną prędkością, no bo ja nie rozumiem jak można jechać pięćdziesiąt.
No i zdarzyło się kilka razy przejechać na czerwonym świetle no ale nie opłacało mi się już hamować więc pędziłam na łeb na szyję. Dojechałam w pół godziny. To mój rekord zazwyczaj zajmowało mi to godzinę lub dwie. Wyleciałam z samochodu z prędkością światła i wbiegłam do domu. Dałam mojemu psu jeść i poleciałam się szykować. Gdy otworzyłam szafę stanęłam przed wielkim dylematem w co się ubrać. Postanowiłam,że założę małą czarną do tego szpilki i jakaś biżuteria. Zastanawiałam się czy brać torebkę w sumie trzymała bym w niej telefon i portfel ale nie sadze żebym usłyszała dzwonek telefonu na dyskotece. Gorzej było z portfelem. Stanęło na tym, że musiałam ją wziąć. Potem zbiegłam na dół do kuchni i szybko coś zjadłam bo tego shake jadłam tak dawno,że już prawie o nim zapomniałam. Gdy stałam już przy drzwiach popsikałam się perfumami,które stały na szafce właściwie nie wiem co one tam robiły no ale dobra.Wyszłam z domu zamknęłam go i wsiadłam do samochodu. Spojrzałam na zegarek miałam godzinę.Pokręciłam głową "i znów trzeba będzie przejechać na czerwonym świetle z zawrotną prędkością" pomyślałam i odpaliłam samochód. Po chwili pędziłam do Jasmine mam nadzieje, że już zaczęła się szykować.
___________________________________________________
Dzisiaj notka z przewaga Avril bo ja oczywiście nie mam weny, totalny zamuł, ale musicie mi to wybaczyć. Cokolwiek napisałam i mam nadzieje, że jest to do ogarnięcia.
Całujemy :*
środa, 21 sierpnia 2013
Prolog.
Ten wieczór dla Jasmine nie był taki jak wszystkie inne. Tego dnia siedziała samotnie na parapecie okna swojego pokoju przyglądając się miastu, które powoli zasypiało. Nie mogła zapomnieć wydarzenia, które zmieniło jej życie. Właśnie dzisiaj została sama, bez chłopaka, którego kochała ponad wszystko i był dla niej największym szczęściem. Przymknęła oczy, a przed nimi ujrzała dzisiejszą scenę.
- Eric powiedz mi co to wszystko ma znaczyć?
- Sorry mała, miało być inaczej. Tak wyszło. Nie możemy być już razem, nie kocham Cię już.
- Tak nagle się odkochałeś?! Eric co Ty do cholery mówisz?
- To koniec, na razie mała
Nawet nie zdążyła mu nic więcej powiedzieć ponieważ chłopak wsiadł do samochodu i odjechał z piskiem opon a ona została sama. Nie potrafiła już hamować łez, które wypływały jej z oczu.
Podniosłam powieki nie chcąc już rozpamiętywać tego zdarzenia. Teraz czekałam na swoją najlepszą przyjaciółkę, która jak zwykle potrafiła poprawić mi humor.
Właśnie gadałam z niesamowicie przystojnym chłopakiem,który jest moim sąsiadem gdy nagle zadzwonił mój telefon.Okazało się ,że to moja najlepsza przyjaciółka.
-Słucham Cię -powiedziałam pokazując sąsiadowi by poczekał chwilkę
-Przyjedź do mnie proszę Cię - powiedziała płacząc. Bicie serca stało się mocniejsze i zrobiło mi się nagle gorąco.
Co się mogło stać ? Jasmine nigdy przy mnie nie płakała !
W mojej głowie nagle ukazał się obraz sprzed kilku lat.
Razem słuchałyśmy muzyki u niej w pokoju gdy nagle weszła do niego jej mama.Była roztrzęsiona i miała łzy w oczach. Jasmine ściszyła muzykę i spytała
-Mamo coś się stało?-Jej matka właśnie wtedy rozpłakała sie i osunęła po ścianie -Mamo! -krzyknęła Jasmine i podbiegła do niej-Co się stało?-spytała ponownie przytulając się do niej
-Kochanie...Twój brat...Marcus...nie żyje-zaszlochała przytulając mocniej córkę-zabili go -załkała .Właśnie w tym momencie widziałam jak moja przyjaciółka płakała. Marcus był jej ukochanym braciszkiem. Zabito go bo nie spłacił długu. Takich chwil się nie zapomina była świadkiem tego horroru. Potem już więcej Jasmine nie płakała, a przynajmniej nie przy mnie...
-Avril jesteś tam?-spytała szlochając.Otrząsnęłam sie i powiedziałam
-Tak jestem co się stało?-spytałam oczekując na najgorsze
-Erick już mnie nie kocha-zapłakała do telefonu.No tak mogłam się tego domyśleć jej ukochany Erick -koleś,którego nie trawiłam przez trzy lata rzucił ja ! Wściekła jak osa odeszłam od chłopaka zostawiając go zdezorientowanego.
-Jak to się stało?-spytałam zaciskając pięść
-Przyjedz to ci opowiem-powiedziała i się rozłączyła. Nie czekając na nic wzięłam torbę ,zamknęłam dom i wsiadłam do mojego luksusowego Alfa Romeo. Po chwili pędziłam w kierunku domu Jasmine.
dom Kaulitzów
- Tom deklu coś Ty zrobił z moim telefonem ?! - krzyknąłem gdy zauważyłem, że kubek Toma, w którym była kawa leży na moim telefonie, po którym spływa zawartość kubka.
- Przewróciło się - odpowiedział mi ze swoim głupim uśmiechem. Miałem ochotę zabić mojego brata. On był taki nierozgarnięty dzisiaj. Trzeba mu jakiejś rozrywki, bo ja z nim oszaleje.
- Masz dwie godziny na zebranie czy coś i idziemy do klubu, mam dość Twojej zamuły - powiedziałem i wstałem od stołu kierując się do łazienki w celu uratowania mojego telefonu.
Zdziwiło mnie, że Tom nie protestował, ale przyda mu się zabawić. Może pozna jakąś laskę, która zawładnie nim. Przecież on nie może być taki cały czas, bo można dostać szału, ale tak się dzieje, jak osoba, która nie okazywała uczuć przez 22 lata nagle się zakocha i dostanie kosza. Sam miałem nadzieję, że poznam kogoś ciekawego.
Ja naprawdę nie wiem co odwaliło mojemu bratu. Wylałem tylko kawę na jego telefon a on od razu robi awanturę na pół miasta.Nie zrobiłem przecież tego specjalnie...no dobra przyznaje jestem rozkojarzony od zerwania z Rią. No bo jakim cudem ja ją przestałem kręcić? Przecież ja jestem idealny...a przynajmniej tak myślę .Sama mnie nie kręciła byłem z nią tylko dlatego,że ...cholernie się w niej zakochałem.Ja byłem gotów nawet wziąć z nią ślub. Ale ona...ona widocznie wolała kogoś innego i żeby się mnie pozbyć powiedziała że już ją nie kręcę ! Najgorsze było to że zrobiła to zaraz po bardzo upojnej nocy w moim łóżku ! Przecież mi niczego nie brakuje jestem bogaty,przystojny,sławny no i świetny w łóżku. A ona jak gdyby nigdy nic zostawiła mnie zburzyła mosty ,które ja tak ciężko budowałem. I pomyśleć,że byłem w niej zakochany a może nadal jestem? Mam to gdzieś pokaże jej,że ona była dla mnie tylko przelotnym romansem. Pobiegłem na górę do mojego pokoju,wyjąłem z szafy czyste ubrania i poszedłem do mojej łazienki. Dziś się zabawimy Kaulitz !
___________________________________________________
Blog powstał z inicjatywy Tomuśki, ja się tylko do niego dołączyłam. Piszemy go razem, ja piszę rolę Billa i Jasmine, a Tomuśka Toma i Avril. Mamy nadzieję, że Wam się spodoba.
Nasze blogi :
Tomuśka
Love
Całujemy :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)